Ptaki

ptaki

HODOWLA PTAKÓW

Amadyny wspaniałe, od początku do końca


Amadyny wspaniałe to przepiękne, wytworne w swoich ubarwieniach ptaki. Ich wspaniałe kolorystycznie ciałka dają nam wytchnienie i chwilę odpoczynku po przebytym ciężkim dniu. Często bywają sprzeczki miedzy trzymaczami tego gatunku ptaków, z jakiego zakątku świata one pochodzą ? Amadyna pochodzi dokładnie z rejonów Australii - Północnej. Nie można jej znaleźć i zobaczyć tam, gdzie występuje tropikalny klimat. Półwysep Jork jest tego żywym przykładem. Obecnie żyją one w swych naturalnych warunkach, i koloniami przemieszczają się z jednego obszaru na drugi, a wszystko po to, aby wyszukiwać pokarm, bardziej obfitego w różnorodne ziarna. Jeśli go znajdą potrafią zadomowić się w tym obszarze na dłużej. Lubią gorący i bardzo suchy klimat. UWAGA !! Amadyna wspaniała jest cały czas zagrożona wymarciem, na swojej ojczystej ziemi. Amadyny wspaniałe nie będą żyć i rozmnażać się tam gdzie panuje wilgoć. To znaczy powietrze o podwyższonym poziomie wilgotności. Jeśli na przykład posiadamy wolierę wewnętrzną, albo ptaszarnie w której trzymamy kilka gatunków ptaków, a poziom wilgotności jest powyżej 60 procent, bo akurat takiej wilgotności potrzebują nasze inne ptaki które tam hodujemy, a mamy zamiar wprowadzić do tej ptaszarni Amadyny, to zapomnijmy o tym, że one dłużej niż nam się wydaje. Lepiej odrazu zrezygnujmy tego gatunku, bo szkoda naszych starań i zmagań. Na wolności występują trzy odmiany barwne ; czerwonogłowa, żółto-głowa i czarno-głowa, która to dominuje nad dwoma pozostałymi. Czarnogłowa amadyna jest najliczniejsza, i posiada przez to najbardziej pożądane w hodowli cechy i geny dzikiego ptaka. Na wolności na pięć ptaków z czarną główką, przypada jeden osobnik z czerwoną głową, natomiast na kilka tysięcy osobników z czerwoną głową przypada tylko jeden osobnik żółto-głowy. W hodowlach domowych, można zaobserwować trochę inny tok wydarzeń, chociaż najwięcej spotyka się osobników czarnogłowych, potem czerwonogłowych, a najmniej można spotkać żółtogłowych. Osobiście od zawsze do tych ptaków miałem specyficzny sentyment, może dlatego że hoduje je od dawien dawna, może dlatego że są wspaniałe w swoim ubarwieniu, albo że są nadzwyczaj grzeczne, a może za to że są kochane i wspaniałe, jak sama nazwa wskazuje... !! Amadyny są nadal dzikie, i bystre jak się podejdzie do nich blisko, aż za blisko. Niby ich sposób bycia to spokój, i przesiadywanie jednego ptaka obok drugiego, jednakże objawiają się swoją bystrą i dziką naturą. Nie są to ptaki które można oswoić, z którymi można się zaprzyjaźnić na bliższą metę, wypuszczając je na mieszkanie, i czekając na to, kiedy usiądą nam na naszej dłoni, albo na talerzu pełnego znakomitych warzywnych przysmaków. Zawsze fascynowały mnie ptaki śpiewające, i cały czas je uwielbiam zachwycając się ich śpiewu, natomiast amadyny wspaniałe to ptaki nie do śpiewu, dlatego że porostu nie śpiewają, jak inne ptaki śpiewające takie jak : ( bastardy, kanarki, słowiki, skowronki ) Śpiew amadyny można przedstawić w taki sposób ; jest to cichutki szmer i szum, cichutkiego świergotu który posuwa się do góry, potem zmierza ku dołowi. Jeśli trzymamy inne ptaki śpiewające w naszej ptaszarni które na prawdę śpiewają, mogą to być kanarki lub bastardy, to nawet nie usłyszymy jak odzywa się samiec amadyny wspaniałej. Możemy natomiast zobaczyć jak tokuje samiec przed samicą, pompując swoje ciało z góry na dół, możemy zobaczyć również jak drga mu gardełko od świergotu wydawanego podczas zalotu do samiczki.


  • sposób oswajania tych ptaków, czy można je w ogóle oswoić, aby przylatywały na nasz znak, albo na smakołyk trzymany w naszej dłoni ? W warunkach sztuczny jakie mam na myśli, trzymania tych ptaków w niewoli jest to nie możliwe, a tym bardziej nie można tego dokonać w warunkach naturalnych, na wolności. Amadyna znakomicie się czuje w swoim stadzie, lub co najmniej w parze " samiec plus samiczka " Astryldy "- do których należą amadyny wspaniałe to ptaki bardzo płochliwe, nic w tym dziwnego, dlatego że cenią sobie one sposób bycia wolnymi z dala od ludzkich bytów. Człowiek je zniewolił i dlatego to człowiek jest odpowiedzialny za ich istnienie w klatkach. Ptaki na wolności odbywają podróże, po to aby wyszukiwać pokarm, nowe schronienia dla siebie i swoich bliskich. Zazwyczaj są to pozostawione przez inne ptaki dziuple, i budki na lęki. Bóg stworzył ptaki dla naszego dobrego i wspaniałego samopoczucia człowieka, po to abyśmy zauważali piękno ich istnienia i mogli wyszukać i znaleźne miłość istnienia samego Boga i siebie. Amadyna wspaniała jest tego znakomitym Boskim przykładem Boga, dlatego że jest wspaniała w swoim wyglądzie, w swojej bystrości, i sposobie zachowania.

  • przykład oswajania amadyny od wyciągnięcia z gniazda: kiedyś zrobiłem coś takiego, i wyciągnąłem młodego osobnika z gniazda wbrew woli ich rodziców ( amadyna miała siedem, lub osiem dni, było to zaraz po zaobrączkowaniu młodych ) karmiłem ją ręcznie, aż do pełnego pobierania pokarmu przez nią. Gdy to wszystko odbywało się , ptak był spokojny i praktycznie oswoił się do mnie, można by powiedzieć , że poczuł we mnie matkę i ojca, albo brata przyrodniego, oczywiście w moim myśleniu ojca zastępczego. Ptak się oswoił, jadł z ręki przylatywał na moje skinienie dłoni, wszystko było ok. dawałem go wtedy pamiętam, do pomierzenia klatkowego w którym przebywał tylko sam, z dala od innych swoich po-bratańców. Minęło około 23 dni, wtedy to zaczął samodzielnie bez mojej pomocy, jeść i pić, mogłem wtedy powiedzieć że się usamodzielnił, wszystko było ok. Miałem wtedy pewność że zaprzyjaźniłem się z nim na dobre, i on mnie również zaakceptował. Minęło kilka dni kiedy nie wyjmowałem go z klatki, i  nie spędzałem z nim czasu bawiąc się w karmienie. Wtedy zauważyłem że jest on dla mnie bardziej obcy, płoszy się z byle powodu, nie pomyślałem wtedy, że się odemnie oddala. Sytuacja spowodowała że przez dwa tygodnie nie miał ze mną większego kontaktu poza podanie mu pokarmu i wymianie wody. Co się wydarzyło wtedy? ptak po prostu mnie nie poznawał, był bardziej płochliwy niż zazwyczaj, wystraszony jakby pierwszy raz zobaczył człowieka. Byłem tym niesamowicie zdziwione, zaskoczony, wydawało mi się że sprawa potoczy się inaczej, a tu masz... Widzicie sami, że oswajanie tego gatunku ptaków mija się z celem, my spędzamy z nim bardzo dużo czasu, aby go oswoić, a on po kilkunastu dniach nas po prosty zapomina, i wcale nie poznaje. Podobne przykłady oswajania astryldów robiłem z mewkami, i amadynami ostrosternymi. W żadnym z tych przypadków mój wyczyn nie przyniósł dobrych rezultatów. Zamiar miałem dobry, ale odniosłem w tym wszystkim duże niepowodzenie. Chciałbym jeszcze zaznaczyć to, że każdy osobnik którego oswajałem, na samym początku siedząc mi na ręku, pobierał pokarm z mojej dłoni, był spokojny i trudno go było włożyć do klatki, bo jak przylepa nie mógł się odczepić odemnie. Potem gdy ptaki zaczęły mnie nie poznawać i na mój widok były płochliwe, zauważyłem jeszcze bardzo coś dziwnego, ptaki były bardziej dzikie niż pozostałe astryldy, wychowane przez swój gatunek. Może się to wydawać dziwne, w samej rzeczy nie powinno coś takiego zaistnieć wcale, a jednak... Ogólnie rzecz biorąc oswajanie ptaków małego kalibry jak : ( astryldy , czy rodzina łuszczaków ) mija się z celem, dlatego że my poświęcamy im tyle czasu aby je wykarmić, a  prawdę mówiąc tak na prawdę po co ? Po to aby ptak przyleciał na na talerz z jedzeniem i w danej chwili żebyśmy podali mu kawałek sałaty, będziemy wtedy się cieszyć że nasz Maciuś przylatuje do nas i jest oswojony. Czy jesteśmy wtedy dumni z siebie ? Trzeba zrozumieć że ptaki mają swoje rodziny w swoim gatunku, swoich bliskich i do człowieka będą zawsze czuć ogromny dystans. Jest to zrozumiałe, dlatego że człowiek jest dla nich za wielki posturą, za duży, zbyt poważny w zachowaniu i w swoich wykonywanych ruchach. Nasze ptaki tak naprawdę akceptują nas tylko wtedy gdy jesteśmy dla nich pomocni, między innymi podajemy im pokarm, zmieniamy wodę codziennie, i sporządzamy znakomite sałatki z zielonych roślin i ziół. Moim zdaniem nie powinniśmy ptaków wróblowatych w ogóle zbytnio przyzwyczaić do siebie, mieć z nimi zbyt bliski kontakt, dlatego że one powinny pozostać przy swojej naturze, bardziej dzikiego ptaka.

  • jak postrzegają ptaki człowieka? jakimi zmysłami się przy tym posługują?
    każde zwierzę widzi człowieka inaczej niż człowiek sam siebie. Człowiek posiada pięć zmysłem, brakuje mu tylko ostatniego - szóstego. Zwierzęta nie posiadają tyle zmysłów jak człowiek, natomiast znakomicie posługują się swoją nabytą intuicją od pierwszych dni narodzin. Co posiadają jeszcze znakomitego ? mogą widzieć aurę człowieka, dlatego mogą w ten sposób zobaczyć czy grozi im niebezpieczeństwo od danego człowieka, który się do nich zbliża zbyt blisko. Jeśli zacznę pisać o aurze i zmysłach człowieka, to posunę się zbyt daleko, dojdę do początku nauki o parapsychologi, a tą dziedzinę nie każdych akceptuje i nie każdy może zrozumieć o co mi chodzi, dlatego dokończę tylko o zjawisku "Aury " Zwierzęta postrzegają człowieka po jego aurze, na przykłada ptaki rozpoznają swojego opiekuna po kolorach tęczy, która znajduję się na około naszej głowy ( aura to kolory które ptaki widza po całej objętości naszego ciała ) jeśli na przykład wchodzimy do naszej woliery, lub do pomieszczenia gdzie przebywają nasze ptaki, wszystkie ptaki wtedy nagle się płoszą, milkną, po czym po chwili są rozweselone, wesołe, przyjazne dla nas, zaczynają śpiewać, przestają się nas bać, poznają nas. Widzą kolory które nas otaczają, widzą w nas dobroć i miłość , tą samą miłość którą my oddajemy dla nich. Jeśli wszedłby inny, całkiem obcy człowiek do tej samej ptaszarni, i ta osoba stroniła by od ptaków, nie lubiła by ich, nienawidziła je, to te same ptaki płoszyły by się od początku do końca, obijały by się po ściankach woliery, jakby chciały uciec jak najszybciej i najdalej. Jeśli nawet udało by się je uspokoić, to tylko na krótko, na moment, bo one i tak byłyby niespokojne do chwili kiedy ten człowiek byłby w obrębie ich pola widzenia. Przecież proszę sobie wyobrazić , wszyscy co hodują ptaki, czują do nich sympatię, lubią je, kochają je wszystkie. To jest naturalne, bo przecież trzymamy ptaki z miłości i hodujemy je z miłości. Nikt nie trzyma i nie hoduje ptaków, bo ktoś mu tak każe, bo ktoś go do tego zmusza. To jest przecież logiczne wytłumaczenie tego dla wszystkich. Wystarczy tylko sobie to wyobrazić, a tak na prawdę wszystko jesteśmy w stanie to pojąć.

  • hodowla amadyn wspaniałych, czy jest trudna ? czy trzeba je podkładać pod inne ptaki typu : ( mewki japońskie ) aby dochować się młodych amadyn ?

Fakt prawdziwy jest taki; że wiele osób podkłada jajka pod mewki japońskie, albo pod zeberki. Mewka japońska to ta sama rodzina astryldów, co amadyna wspaniała i zeberka również, więc może odkarmić amadynę wspaniałą od początku do końca, jak swoje prawdziwe potomstwo. Tylko czy to ma sens ? Dla niektórych ma to sen, dlatego że mogą wychować przez to więcej młodych amadyn wspaniałych. Mewka japońska jest bardzo dobrą mamka, zarówno ojciec - samiec, jak i samiczka - matka. Mówiło się kiedyś, i do tej pory nadal się to mówi głośno, że jeśli podłożymy jajka " amadyny wspaniałej " pod mewki japońskie, albo pod zeberki, to potomstwo takie, nie będzie posiadać wtedy cech rodzicielskich, i tak wychowane amadyny wspaniałe już nigdy nie wychowują swoje dzieci, ponieważ zatraciły swój instynkt macierzyński. Jest to totalna bzdura, jaką słyszę do tej pory, ktoś kto tak mówi i twierdzi, sam powiela nieprawdę, niewiedze i kłamstwo. Do dzisiaj słyszę zadawane pytanie : czy amadyny wspaniałe były wychowane pod mewkami ? pytam wtedy a co to za różnica, czy pod mewkami czy nie. Słyszę wtedy odpowiedz, że takie dzieci z pod mewek już nie będą dobrymi rodzicami, już nigdy nie będą wychowywać swoje przyszłe dzieci, a  samiczka amadyny wspaniałej będzie znosić jajka poza budkę, na dno klatki, a jeśli już uda się jej znieść jajka do budki, to nigdy na nich nie siądzie. Do tej pory nie wiem skąd ludzie biorą takie stwierdzenia, takie odpowiedzi, takie pomysły na to wszystko. Mogę tylko przypuszczać że jeden człowiek powiela to od drugiego człowieka cała nieprawdę, i przekazuje ją dalej, i dalej. Nikt z tych osób nie ma swojego zdania, samokontroli nad tym wszystkim co gada. Sam osobiście wypróbowałem taki sposób podkładania jajek pod inne astryldy, i nie miało to później żadnego znaczenia dla młodych amadyn, które były wychowane przez mewki. Czy amadyna wspaniała jest wychowana przez swoich naturalnych rodziców, czy wychowana pod mewkami japońskimi, to w późniejszym życiu rodzicielski jest to bez znaczenia - możecie mi wierzyć na słowo !!. To samo dotyczy innej rodziny łuszczaków, na przykład szczygłów. Jeśli podłożymy jajka szczygła pod kanarki, to samiczka kanarka je wychowa, a cechy dziedziczne wszystkich młodych w tym gnieździe szczygłów odziedziczą i tak po szczygle samcu, który zapłodnił samicę tego samego gatunku. Młode ptaki odziedziczą miedzy innymi ; ( śpiew, sposób bycia - zachowania, a instyt macierzyńskie samicy i samca nic się nie zmieni, ponieważ cała dziedziczność płynie z krwi i z jego genów, które dziedziczą po rodzicach i matce, a  nie po mamkach które je wychowały. To samo dotyczy innych zwierząt, i to samo dotyczy nas ludzi.


  • amadyny wspaniałe jako rodzice, rodzina, sposób wychowania młodych od pierwszych dni.

Amadyny są znakomitymi opiekunami, rodzicami i mamkami, a ojcowie powielają to wszystko, oprócz znoszenia jaj. Aby dochować się młodych amadyn wystarczy troszeczkę zdobyć wiedzy, zakupić budkę lęgową, i przygotować pomieszczenie klatkowe, które nie musi być duże, jak dla innych wróblowatych. Najlepiej jeśli ptaki mają ukończone około 1-dnego roku. Jeśli są młodsze na przykład sześciomiesięczne, to również nie trzeba się tym zbytnio martwić, bo dadzą sobie znakomicie radę, zarówno samczyk który jest już płodny gdy ma pół roku, wtedy jest już w całości wybarwiony. Samiczka także jest już całkowicie wybarwiona, więc może bez większego problemu znosić jajka. Spotkałem się z wieloma pytaniami takimi jak ; czy jak amadyny wspaniałe zniosą jajka, i na nich będą już siedzieć, to czy dać im więcej spokoju, ciszy, i nie wchodzić do tego pomieszczenia gdzie one się znajdują ? Tak to jest autentyczna prawda. Amadyna wspaniała jak już wielokroć wspominałem jest bardzo płochliwa, i wystraszona przy byle okazji. Takie wchodzenie do pomieszczenia gdzie one przebywają i wysiadują jajka jest dla nich bardzo stresujące. Często się denerwują co się dzieje w pomieszczeniu gdy zbytnio hałasujemy, i dlatego wychodzi samica z budki żeby zobaczyć co się dzieje na zewnątrz. Wtedy to powinien ją zastąpić samczyk i wejść do budki i zasiąść na jajkach, ale również tego nie robi, bo czuje nie pewność sytuacji. Jak temu zaradzić ? wystarczy gdy nauczymy ptaki jeszcze przed lęgami słuchać radia, wtedy radio jest włączone podczas całego dnia. Muzyka uspokaja ptaki, a ponadto gdy gra radio, a my wchodzimy do pomieszczenia one już tego naszego krzątania tak dokładnie nie słyszą, bo ciszę zagłusza radio. Jest jeszcze inne wyjście z takiej sytuacji. Gdy mamy kilka par amadyn wspaniałych, wtedy jedna para wysiaduje jajka, inna już karmi swoje młode, a jeszcze inna dopiero składa pierwsze jajko. Wtedy najlepiej nie robić porządku w klatkach, bez powodu nie hałasować, nie sprowadzać inne osoby do naszej ptaszarni, i nie wychodzić z pomieszczenia gdy samica wyskoczy nagle zdenerwowana z budki. Należy wtedy przeczekać sytuację, wyczekać ten moment, aż sama wejdzie do budki, i będzie parę minut siedzieć na jajkach. Poczuje one wtedy że nic jej nie grozi , nawet wtedy gdy jej opiekun siedzi w ptaszarni. Cztery, albo pięć takich sytuacji, i ptaki przywykną do tego same. Po chwili możemy wyjść, i możemy być spokojni że jeśli samica wyjdzie znowu, to zapewne wróci już bardziej spokojna. Ja osobiści praktykuje to jeszcze inaczej. Kiedyś dawniej, w latach gdy zaczynałem przygodę z amadynami, miałem ten sam problem, gdy samice wychodziły mi z budki, wpadłem wtedy na pomysł z radiem, a  potem wpadł mi jeszcze dogodniejszy pomysł, żeby trzymać kilka dobrych śpiewaków w tym samym pomieszczeniu gdzie przebywają amadyny. Tak tez zrobiłem, i praktykuje to do dzisiaj. Zawsze w tym pomieszczeniu gdzie są gniazdujące amadyny, trzymam kilka doskonale śpiewających bastardów. Wiele osób pyta się, czy podczas karmienia młodych amadyn które są maluchami, należy podawać jajko gotowane ? ja sam podaję kurze jajko gotowane, ale co z tego, mało które amadyny pobierają je i karmią nimi swoje młode. Jeśli nauczymy je dużo wcześniej, aby nasze amadyny jadły rozdrobnione jajko, to jesteśmy szczęściarzami, bo tak naprawdę bardzo trudno je nauczyć pobierać inny pokarm niż ziarno. Jeśli już nauczą się jeść jajko, to trzeba takie jajko podawać już przez cały czas. Jeśli tego zaniechamy, i zaczniemy podawać dopiero wtedy gdy się wyklują młode, to miejmy tą pewność, że amadyny będą się bały nowego pokarm, będzie to dla nich znowu coś nowego, chaciarz mogły smakować się tym jajkiem miesiąc temu, to zapomną jak smakuje, i będą się go bały. Dobrym wyjściem z tego wszystkiego, jest podawać ptakom, przez całe ich życie suche jajko sypkie, które jest teraz obecnie na rynku ptasim. Tylko jeszcze raz zaznaczę, suche jajko, nie mokre. Jeśli będziemy podawać suche jajko, a amadyny tego jajka skosztują i poczują jego smak, nauczą się go pobierać, to już przez cały czas będą go jeść. Ale powtarzam trzeba zrobić tak, aby miały cały czas w swoim zasięgu dostęp do takiego suchego jajka. Znam kilka osób, które suszą jajko kurze, białko i żółtko i posypują takim suchym jajkiem zwilżone ziarna prosa, wysuszone jako łapie się wtedy mokrej powierzchni ziarna, i oblepia się na całej jego objętości. Gdy ptaki biorą do dzioba ziarna, pobierają jajko które znajduje się na łupinie prosa, w ten sposób przedostaje się jajko do przełyku. Powiem szczerze że jest to zajęcie pracochłonne, ale zdaje rezultat. Bardzo dobrze jest gdy oba ptaki uczestniczą w całym procesie wychowu młodych, począwszy od siedzenia na jajkach, aż do usamodzielnienia się młodych które opuszczą budkę lęgową. Dobry samiec w tym wszystkim to podwójny sukces, dlatego że od początku pomaga samicy w wysiadywaniu jaj, karmi ją w gnieździe, a potem razem na przemian wychowują młode, dokarmiając je oboje. Z takiej parki można się dochować nawet kilkunastu młodych, bez uszczerbku na zdrowiu rodziców. Oba ptaki po legach nie są zmęczone, ani wyczerpane lęgami, są w doskonałej formie jakby nie przeszły przez to wszystko. Pyta mnie ktoś ; co zrobić z amadynami, bo już siódmy raz zniosły jajka, a przez ostatnie sześć razy odchowały już 24 młode ? może już starczy im ? Oczywiście że starczy !! trzy legi, góra cztery to już komplet, wystarczy tylko wyjąc budkę z pomieszczenia klatkowego, i wszystko zakończone. Dla ptaków wyjęcie budki, albo gniazda, to jak dla nas kierowców znak "STOP" na jezdni. Większość astryldów w tym również amadyny wspaniałe, jeśli zaczną lęgi, to nie mogą ich zakończyć, nawet gdy padnie samica, samiec dokańcza dzieła i sam potrafi wysiadywać jajka. Potem potrafi odkarmić sam, nawet sześc młodych bez pomocy innego ptaka. Są to ptaki bardzo systematyczne w tym co robią i robią to zazwyczaj bardzo dobrze, od początku do samego końca, chociaż miały by zapłacić najwyższą cenę - ZYCIE !!! Gdy młode wylecą z gniazda, ze swojej budki lęgowej, jeszcze rodzice je karmią, karmi je wtedy matka i ojciec. Ale gdy samiczka zniesie chociaż jedno jajko, wtedy już cały obowiązek karmienia spada na samca. Dla samca to nie jest żaden trud z którym nie mógłby dać sobie rady. Chociaż młode natarczywie proszą się o karmienie od samicy, samica sporadycznie je nakarmi, a raczej szybko się od nich oddala. Jeśli samica zniesie jajka, zaraz na nich zasiada, młode są nadal karmione przez samca, i uczą się manier i zachowania pobierania pokarmu tylko od samca. Gdy nauczą się już dobrze same jeść, nie koniecznie trzeba je oddzielać do innego pomieszczenia, aby zostały same sobie. Można je z powodzeniem pozostawić w tym samym pomieszczeniu co samiec, i siedząca samiczka na jajkach. One nie zrobią nic co mogłoby zagrażać jajkom, bo już nie wchodzą spać do budki na noc, są grzeczne. Co zyskamy przez to że młode pozostaną aż do momentu wylotu z budki pozostałych młodych ? zyskamy to że ptaki będą się wybarwiać w tym okresie co powinny, a i nawet mogą się wybarwić miesiąc wcześniej, zyskamy jeszcze to że na pewno będą jeszcze bardziej opiekuńcze niż ich rodzic. A najbardziej zyskamy nasz wgląd na całe stado amadynek, których mogą być trzy rodzeństwa. Ja to praktykuje, i powiem wam, że bardzo często obserwuje, że młode z pierwszego lęgu karmią swoje rodzeństwo z drugiego lęgu, a potem gdy już trzeci lęg młodych amadynek wyleci z budki, wszystkie ptaki karmią się na wzajem. Jest to uroczy, bardzo przepiękny widok, jak te ptaki się szanują na wzajem, jak się kochają, jak jeden dba o drugiego, śpiąc wtuleni do siebie przytulając się całym stadkiem, całą rodziną. Jest to wtedy taki piękny widok dla naszych oczu, i naszego serca.


  • przed czym trzeba się zabezpieczyć mając zamiar hodować amadyny wspaniałe ? co powinniśmy wiedzieć jeszcze więcej o Amadynie wspaniałej ? -** WAŻNE INFORMACJE !!**

    Amadyny podobnie jak kanarki mają problem z chorobą zwaną " sternostomatozą " jest to inwazja roztoczy pasożytujących w workach powietrznych i tchawicy. Jeśli decydujemy się na przychówek, musimy sobie poradzić z tymi pasożytami u wszystkich ptaków które posiadamy w swojej hodowli. Nie jest to zadanie bardzo łatwe, ale i  nie jest ono trudne, nie wykonalne, bo wszytko to zależy od nas. Na sternostomatozę można ptaki zaszczepić, kupując odpowiedni środek u lekarza weterynarii. W zależności od stężenia, podaję się go według zaleceń lekarza. Zawsze zabieg wykonuje się na skórę ptaka, aby preparat dostał się do krwioobiegu. Nigdy nie stosuję się szczepionki do mięśniowo. Następna ważna rzecz, o której warto wiedzieć. Amadyny wspaniałe nie są ptakami długowiecznymi, i wobec tego dożywają do sześciu lat góra, a najczęściej padają w wieku czterech i pięciu lat. Tak więc ptaki trzy letnie, są już w połowie swojego życia, dlatego często bywa tak, że w tym właśnie wieku, najczęściej cierpią one, na odleżyny na spodzie swoich łapek. Ptaki bardzo boleśnie przechodzą taki stan, mało kto może zaobserwować że im coś dolega, że odczuwają ból i pieczenie pod łapkami. Poz tym że są niespokojne, przebierają łapkami, przeskakują z nogo na nogę, często można usłyszeć to podczas ciszy nocnej. Szukają pomocy u samych siebie, ale takiej pomocy nie znajdują, nie mogą sobie same pomóc zamknięte w niewoli. -czym jest to spowodowane ? ptaki dostają odleżyn od nieczystości na patykach lub żerdziach, ogólnie są uczulone na bród w pomieszczeniu klatkowych. Te nieczystości to oczywiście ptasi kał. Aby tego uniknąć, trzeba zachować szczególną czystość na patykach, i w klatkach, lub do pomieszczenia klatkowego zamontować najlepiej cieniutkie giętkie patyczki, tak aby ptaki obejmowały je całymi palcami dotykając pazur o pazur. Jeśli już ptaki nabyły odleżyn, musimy im koniecznie pomóc w tym cierpieniu. Jest to również wykonalne prze nas samych. Pisze to wszystko aby temu zapobiec wcześniej, i nie dopuścić do takiej sytuacji. Co więc należy zrobić ? zadbać przede-wszystkim o to, aby gałązki i żerdzie były zawsze czyste, i świeże. Porządek i czystość w klatce to rzecz podstawowa, najważniejsza, bez tego ani rusz. -następna sprawa to ptaszyńce które atakują podczas odchowu młodych amadyn i przebywają ich setki i tysiące, w budce lęgowej. Na to trzeba również szczególnie zwrócić uwagę, dlatego że ptaszyńce piją krew od młodych ptaków i od samicy która jest w budce podczas karmienia dzieci. Bardzo szybko wtedy u ptaków dochodzi do anemii, a potem do śmierci. Jeśli tego nie dopilnujemy popadają nam młode, a nawet i starsze ptaki. Czystość w pomieszczeniach klatkowych, załatwi sprawę z ptaszyńcami. Szczepienie dorosłych amadyn przed lęgami jest również bardzo wskazane, i zdaje duży rezultat. Szczepienie przeciwko ptaszyńcom, wykonuje się podobnie jak przy sternostomatozie.


  • jak łączyć ptaki ze sobą ?

Amadyny wspaniałe występują w różnej kolorystyce barwnej, ale tylko w niewoli. Na wolności wyróżnia się jedną najbardziej popularną - czarnogłową, której to przypisane jest najwięcej cech i krwi dzikiego ptaka. Genetycznie są to ptaki bardzo odporne, trwałe na wszelakie choroby i niepowodzenia w niewoli. Przy łączeniu samicy i samca, powinna w parze występować jedna amadyna z czarną główką, dlatego że mamy wtedy pewność że ptaki ze zniesionych pięciu lub sześciu jaj, wylegną się całe i zdrowe, będą szybko rosły, i wyrosną na okazałe sztuki, genetycznie będą bardziej odporne na wszystko. Jeśli zapomnimy o tym, lub zrobimy coś na przekór, i połączymy dwa ptaki z czerwoną głowa, lub z żółtą główką, wtedy to możemy mieć problemy i ponieść duże straty. Ptaki z takiego skojarzenia mogą wyjść mizerne w wyglądzie, w swojej wielkości, mogą nam padać przed wybarwieniem się. Czasami jest wszystko ok. ale najczęściej występują zawsze niespodziewane i przykre powikłania. Łączenie dwóch ptaków z takim samem kolorem piersi, nie ma tu większego znaczenia. Na co trzeba jeszcze zwrócić uwagę ? jeśli połączymy raz parę, a para okaże się doskonała w wychowie młodych, nie należy z byle powodów rozłączać ich, i pozamieniać samice z samcami. Dlatego że cierpią na tym wszystkim ptaki, i z tego również powodu mogą krócej nam żyć. Wspominałem już, że amadyna wspaniała żyje krótko, wiec jaki jest jeszcze sens skracać im życie. Po przebytych lęgach bardzo dobrym pomysłem jest, aby wpuścić wszystkie amadyny wspaniałe do jednej woliery zewnętrznej, aby mogły cieszyć się słońcem, i ciepłotą lata. Mogą się tam doskonale wyfruwać, nabrać większej kondycji, i wspaniale się wypierzyć. Odpoczną sobie również po trudnych i wyczerpujących legach, które przeszły w danym roku. Jeśli wpuszczamy kilka par w to samo miejsce, należy ptaki odpowiednio zaznaczyć parami, żeby podczas wyłapywania pod koniec września, nie pozamieniać ptaków miedzy sobą. Do wszystkich starszych osobników, z powodzeniem można wpuścić młode ptaki, które będą wspólnie jadły, siedziały obok siebie, będą w ten sposób uczyły się zachowania od swojej starszej rodzinki. Na pewno nie zrobią sobie między sobą żadnej krzywdy. Jeśli wpuszczamy do dużej woliery amadyny, należny pamiętać również o tym, aby nie było w tej wolierze budek lęgowych. Przygotowanie do lęgów zaczyna się z nadchodzącym październikiem, i pod koniec października lub w listopadzie można zamontować budki lęgowe, do tych pomieszczeń klatkowych w których były ptaki w ubiegłym sezonie. Jeśli jest taka możliwość najlepiej aby pary były wpuszczone do tych samych klatek co wcześniej. Amadyny wspaniałe, jak większość astryldów, zaczynają lęgi od października, i trwają one sześć miesięcy do końca maja. Można lęgi przesunąć, i zacząć od grudnia, i skończyć z końcem czerwca.


  • jaki jest sens trzymania amadyn wspaniałych ? czy warto je nabyć aby cieszyć ich pięknem

Hodowla amadyn wspaniałych jak już pisałem to nic trudnego, nie jest ona skomplikowana, nie potrzebujemy wielkiej wiedzy hodowlanej, aby móc pozyskiwać młode od dorosłych ptaków. To bardzo dobra szkoła dla początkującego hodowcy, dla młodego człowieka, który ma na przykład dziesięć lat. Dla babci i dziadka, którzy mają już z górki, a i czasu im nie brakuje, a nawet nie mają co z tym czasem robić, i szukają nowych wyzwań i doznań w swoim dojrzałym życiu. Ogólnie jest to wielka przygoda z tym gatunkiem dla wszystkich tych, którzy lubią ptaki. Wiele osób twierdzi że hodowla amadyn to nic trudnego, i oni nie będą ich hodować, bo to dziecinada. Nie będą zaprzątać sobie głowy, i poświęcać czas na jakieś amadyny. Przypuśćmy jest to dla nich za łatwy temat do wykonania. Poza-tym mają już jakiś staż hodowlany, i byłby to dla nich wstydem przed innymi hodowcami, że hodują akurat ten gatunek ptaków. Ja wcale tak nie uważam i patrzę na to inaczej, patrze na to z innej strony. Każdy powinien hodować to, co lubi i kocha, nie można nikogo zmuszać, i przymuszać do tego aby był nowoczesny i hodował szczygły syberyjskie, bastardy, kanarki kolorowe, lub inne dzikie ptaki które zdobywają popularność XX wieku. Człowiek ma swoją nie przymuszona wole, którą powinien się posługiwać w całym swoim życiu, bez nakazu i przymusu innych osób. Wszyscy powinniśmy myśleć świadomie, nie powinniśmy być skłonni na sugestie innych ludzi. Ale to tylko moje zdanie w tym temacie, i na to również nie powinniście przystawać i wierzyć tak do końca. Na koniec chciałem wam powiedzieć dość ciekawą wiadomość o amadynie, i na pewno to powinno każdego zainteresować, może nawet wiele osób się ze mną nie zgodzi, i pomyśli że sobie żartuje, albo posiadam mało wiedzy w tym temacie. Na samym początku pisałem o klimacie w którym żyją na wolności amadyny wspaniałe. Pozwolę sobie przytoczyć ten temat, i napiszę to na koniec jeszcze raz.

" amadyna pochodzi dokładnie z rejonów Australii - Północnej. Nie można jej odszukać i zobaczyć tam gdzie występuje tropikalny klimat. Półwysep Jork jest tego żywym przykładem. Obecnie żyją one w swych naturalnych warunkach, i koloniami przemieszczają się z jednego obszaru na drugi, a wszystko po to aby wyszukiwać pokarm, bardziej obfitego w różnorodne ziarna. Uwielbiają bardzo gorący i suchy klimat "

Amadyny wspaniałe zadziwiały mnie każdego roku, i zadziwiają mnie do tej pory, zaskakują każdego dnia. Często myślę co można-by zrobić aby przedłużyć im swój żywot, aby mogły przeżyć trochę dłużej, niż dożyć tylko pięciu, góra sześciu lat. Postanowiłem trzymać je w wolierze od maja do maja, to znaczy przez cały rok. Przez całą zimę, gdy na dworze hula zimny, mroźny wiatr, a temperatura trzyma się dużo poniżej zera. Okazuje się że wszystko to znoszą znakomicie, i żyją nadal !! Ale już o tym, będzie mowa innym razem.


W razie z potrzeby skorzystania z materiałów znajdujących się na stronie, można skontaktować się ze mną poprzez maila, lub telefonicznie. Jeśli chcesz ze mną współpracować, jestem otwarty na taką współpracę z tobą. Teksty są mojego autorstwa i są objęta prawami autorskimi. Bez mojej zgody, nie mogą być kopiowane i wykorzystywane w innym nieznanym mi celu.
Pozdrawiam Serdecznie Wardenga Jacek